Ludwika Uzar-Krysiakowa. Była cicha i niepozorna jak myszka. mimo strachu i grożących niebezpieczeństw niemal każdego dnia ryzykowała życiem, niosąc materialną i duchową pomoc więźniom Pawiaka. Była jedną z kilku „sacharynek”, czyli przenoszących Komunię św. za mury więzienia.
Było to jedno z najbardziej strzeżonych więzień okupowanej Polski. Przez lata hitlerowskiej okupacji przeszło przez nie około 100 tys. więźniów, z czego blisko 37 tys. zostało okrutnie zamordowanych, a 60 tys. wywieziono do obozów koncentracyjnych. Tylko nielicznym udało się wyjść na wolność. W miejscu, gdzie niszczono ludzką godność, poprzez bestialskie tortury i nieludzkie warunki, nie brakowało przejawów bohaterstwa tych, którzy z narażeniem życia nieśli nadzieję, pociechę i duchowe wzmocnienie. Jedną z cichych bohaterek Pawiaka była pochodząca z Padwi Narodowej Ludwika Uzar-Krysiakowa, polska strażniczka, która przez ponad trzy lata nosiła więźniom Komunię św. oraz przemycała wiadomości i pomoc najbardziej potrzebującym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.