We wszystkich parafiach oraz placówkach leczniczych odbyły się specjalne Msze św. z udziałem chorych.
Specjalnie uroczysty charakter miała Msza św. odprawiona przez ks. prał. Stanisława Bara w Domu Pomocy Społecznej. W kaplicy pw. św. Judy Tadeusza zgromadzili się niemal wszyscy mieszkańcy placówki wraz z jej pracownikami. – Oddajemy dzisiaj hołd Matce Najświętszej, która poprzez objawienia w Lourdes przedstawia siebie jako Niepokalanie Poczętą – powiedział na rozpoczęcie Eucharystii ks. Bar. – Obierając sobie w tym francuskim mieście tron swego panowania, gromadzi tłumy wiernych z całego świata, wśród których szczególne miejsce zajmują chorzy, ludzie niosący swój krzyż cierpienia fizycznego, jak i duchowego. I dzisiaj chcemy w Jej dłonie złożyć wszystkie nasze bóle, cierpienia, prosząc o wstawiennictwo dla nas. Swoją modlitwą pragniemy również objąć wszystkich, którzy pracują, oddają swój czas, siły na rzecz pomocy dotkniętym chorobą.
W homilii kapłan odwołał się do czytania z Księgi Rodzaju, mówiącego o stworzeniu świata. – Ten swoisty poemat uświadamia nam, że u początku wszystkiego jest Bóg – mówił ks. Stanisław Bar. – Wszystko bierze się z Bożej miłości. A dzieło stworzenia zwieńcza człowiek, jest jego ukoronowaniem. Umieszczony w raju, postanawia szukać szczęścia na własną rękę. Przekroczył granicę, będącą wolą Boga. I zamiast szczęścia doświadczył jego utraty, cierpienia, śmierci. Aby uleczyć to, co dotknęło człowieka, Bóg w swojej miłości posyła Syna, który ma wyzwolić człowieka z cierpienia. W naoczny sposób ukazał to, uzdrawiając wielu chorych, chociaż zaznacza, że nie po to przyszedł na ziemię, żeby być lekarzem, lecz żeby leczyć duszę człowieka. To uświadamia nam, że obok cierpień fizycznych mamy również duchowe.
Na zakończenie Mszy św. zgromadzeni w kaplicy mieszkańcy domu przyjęli sakrament namaszczenia chorych. Pensjonariuszy niemogących uczestniczyć w uroczystości w kaplicy kapłani odwiedzili w ich pokojach, tam wspólnie z nimi modląc się i udzielając namaszczenia świętymi olejami.
O swoich przybranych babciach i dziadziach z okazji Dnia Chorych parę dni wcześniej odwiedziły przedszkolaki z Przedszkola nr 13 im. Jana Pawła II w Tarnobrzegu, wręczając wszystkim czerwone serduszka, symbol pamięci i życzenia zdrowia.
Wierni z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy modlili się podczas Mszy św. odprawionej w samo południe przez jej proboszcza ks. prał. Michała Józefczyka. W kazaniu przybliżył historię osiemnastu objawień w Lourdes oraz koleje losu św. Bernadetty. – Nie miała jakiejś ulgowej taryfy, z racji przekazywania orędzia Matki Najświętszej – podkreślił. – Jej życie było trudne, od objawień przeżyła jeszcze 21 lat. Doświadczyła cierpienia spowodowanego ciężką chorobą, ale przyjmowała to z największym zaangażowaniem i poddaniem się zamysłowi Bożej miłości. Przywołał również przykład kilku świętych, którzy w swym, niekiedy krótkim życiu doświadczyli bólu, cierpienia spowodowanego ciężką chorobą. Wspomniał postać św. Teresy od Dzieciątka Jezus, o której nadmienił w tegorocznym liście na 21 Światowy Dzień Chorego Ojciec Święty Benedykt XVI. – Ogromną dojrzałość wiary prezentowała św. Teresa z Lisieux – mówił ks. Józefczyk – której postać przybliżyła nam przed kilkunastoma dniami wspaniała aktorka Izabela Drobotowicz-Orkisz, w monodramie poświęconym Małej Teresce. Ta wspaniała święta żyła zaledwie 21 lat, ale jakże była dojrzała w swym duchowym rozwoju.
W kościele pw. Chrystusa Króla, wierni, którzy szczelnie wypełnili świątynię, oprócz sakramentu namaszczenia chorych, otrzymali specjalne indywidualne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.
Należy zaznaczyć, że wielu chorych mogło uczestniczyć w Mszach św. w tarnobrzeskich kościołach dzięki pamięci i pomocy osób, które pomogły im dotrzeć do świątyń.