"Klaster Lasowiacki - szansa na nowy model współpracy w regionie" to tytuł konferencji, która odbyła się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Stalowej Woli.
Prelegenci omówili między innymi cechy charakterystyczne społeczności lasowiackiej, współczesne formy pielęgnowania i promowania dziedzictwa kulturowego, czy też proces certyfikacji produktów regionalnych i tradycyjnych.
- Klaster ma przede wszystkim rozwinąć lokalną przedsiębiorczość i promować walory turystyczne regionu poprzez wykorzystanie lasowiackiego dziedzictwa kulturowego. Pomysł na Klaster Lasowiacki powstał głównie w środowisku pracowników instytucji kultury. Jego pomysłodawcy dostrzegli bowiem duże zainteresowanie, a wręcz panującą modę na lasowiackość - zauważył Marek Gruchota, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli.
W konferencji wzięli udział przedstawiciele ok. 50 podmiotów zrzeszonych obecnie w klastrze. Marcin Jabłoński, doradca ds. klasteringu, poruszył temat współpracy klastru z samorządem.
- Na razie samorządy nie czują potrzeby bycia uczestnikami klastrów, za wyjątkiem tych turystycznych. W przypadku działalności przemysłowej pełnią tylko rolę obserwatorów. A powinny przecież być żywo zainteresowane rozwojem regionu. Mam nadzieję, iż mocnej zaangażują się w Klaster Lasowiacki - powiedział.
- Dla mnie klaster działa jak ul: wszyscy pracujemy dla rozwoju kultury regionu. Nasze zaś produkty, hafty w nowoczesnym wydaniu, wzbogacone o elementy kultury lasowiackiej, idealnie wpisują się w jego działanie. Klaster to wspaniała promocja tej obrzędowości - dodała Justyna Wesołowska, prezes Fundacji Artystycznej "Gamon" z Tarnobrzega.
Krzysztof Zieliński z Rzeszowa z kolei podzielił się swoimi doświadczeniami z funkcjonowania Klastra "Podkarpackie smaki".
- Klaster ten działa 9 lat w sektorze rolno-spożywczego przetwórstwa. Wiemy już, co może się udać, gdzie są zagrożenia. Trzeba przede wszystkim szukać pieniędzy, bo one dają największą gwarancję sukcesu. Ponadto udział w klastrze musi się opłacać wszystkim jego członkom - podkreślił.