Nowy numer 13/2024 Archiwum

Przez teatr do Boga

- To był wspaniały spektakl. Młodzi aktorzy świetnie się spisali - powiedział Kazimierz Bizoń, mieszkaniec Stalowej Woli po oglądnięciu sztuki „Hipermarket” w wykonaniu grupy teatralnej „ BaFaLu” ( Bardzo Fajni Ludzie).

Inni widzowie domagali się wręcz wystawienie sztuki na dużej scenie w Miejskim Domu Kultury.

Całe przedstawienie rozgrywa się w hipermarkecie, w wigilię Bożego Narodzenia. Jego bohaterowie zamiast spędzać ten szczególny czas z rodziną, zajmują się jeszcze bardzo przyziemnymi sprawami, nie zauważając przy tym jak bardzo są nieszczęśliwi. A to wszystko za sprawą piekła, którego macki sięgają też hipermarketu.

- W dodatku postać św. Mikołaja jest ukazana jako tego, który został zagrabiony przez współczesny świat na komercyjne potrzeby. Ale i on w ten roli nie czuje się szczęśliwy. Na szczęście siła nowonarodzonego Dzieciątka i Nieba jest większa. Wychodząc ze sklepu ludzie zdają sobie w końcu sprawę, iż dążenie do posiadania jak największej ilości dobór materialnych nie daje im szczęścia. Bohaterowie zmieniają się - mówi ks. Kazimierz Szydło, aktor, zagrał bowiem św. Mikołaja, oraz, razem z Lucyną Waścińską, reżyser przedstawienia.

Hipermarket   Hipermarket
Św. Mikołaj nie czuł się dobrze w swojej roli
Andrzej Capiga /Foto Gość
"Hipermarket” to sceniczny debiut dwudziestu dwóch młodych ludzi, kilkoro to jeszcze dzieci (9 - 11 lat. Zdecydowana większość z nich związana jest od dłuższego czasu z parafią Trójcy Przenajświętszej prowadzonej przez księży michalitów, będąc członkami Młodzieżowego Klubu „Michał”, oazy młodzieżowej i dziecięcej.

- To prawdziwy cud, że oni tak się uaktywnili, bo na początku myślałem, że nic z tego nie będzie, że ci młodzi ludzie są bardzo zamknięci i nikogo do swojego kręgu nie wpuszczą. Teraz, dzięki teatrowi, stali się dobrymi kolegami a nawet przyjaciółmi - dodał ks. Kazimierz.

Hipermarket   Hipermarket
Niektórzy w Wigilię załatwiali interesy
Andrzej Capiga /Foto Gość
Przygotowania trwały długo, bo aż trzy miesiące. Początki były trudne, szczególnie jeżeli chodzi o zgranie i dyscyplinę, ale efekt końcowy był zdumiewający: wspaniała gra nagradzana oklaskami publiczności, która w całości wypełniła salę teatralną w michalickiej parafii.

Wśród aktorów, tak gorąco przyjętego przez widzów przedstawienia, były Dominika (bizneswoman) i Karolina (diablica) - uczennice popularnego w mieście ekonomika.

- Zaczęło się od pantomimy, którą pokazywaliśmy w czasie rekolekcji dla rodzin w parafii pw. Opatrzności Bożej. Potem zainteresowaliśmy teatrem naszych znajomych i przyjaciół. I tak powstała ta grupa - powiedziała Dominika.

- Jestem w grupie od początku. Tak naprawdę byłam w niej pierwsza i ściągnęłam swoich znajomych. Kiedyś grałam w teatrze w domu kultury. Po obejrzeniu „Hipermarketu” ludzie byli zachwyceni naszym pomysłem i zaangażowaniem - dodała Karolina.

- Przed spektaklem ludzie nie do końca w nas wierzyli, ale potem reakcja była bardzo pozytywna - dorzuciła Dominika.

Hipermarket   Hipermarket
Aniołowie czasami załamywali ręce
Andrzej Capiga /Foto Gość
Zdaniem proboszczaj parafii ks. Mieczysława Kucela, poznawanie Boga przez teatr to bardzo dobry sposób.

- Po mozolnych ćwiczeniach i uczeniu się ról na pamięć ,na scenie ujawnia się prawda o człowieku oraz refleksja przeżywana już całym sercem. Teatr nie jest bowiem magią lecz rzeczywistością, nierzadko skrytą w codziennym życiu, która ujawnia się właśnie na scenie. Doświadczają tego zarówno aktorzy jaki i widzowie. W naszym zgromadzenia jasełka, pasje i teatr są narzędziem pracy z młodzieżą, by ta ekspresyjnie mogła pokazać to za czym tęskni, co przeżywa i w rezultacie przemieniać swoje życie - podkreślił proboszcz.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy