Biskup Krzysztof Nitkiewicz udzielił święceń kapłańskich siedmiu diakonom.
W bazylice katedralnej w Sandomierzu biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz udzielił 19 czerwca święceń prezbiteratu siedmiu diakonom. Mszę świętą, której przewodniczył, koncelebrował biskup senior Edward Frankowski, księża wychowawcy i profesorowie seminarium, kapłani urzędów kurialnych oraz duszpasterze, którzy przybyli z wielu parafii na terenie diecezji i spoza jej granic. We wspólnej modlitwie uczestniczyli alumni, siostry zakonne, rodziny oraz bliscy kandydatów do kapłaństwa.
Po odczytaniu słów Ewangelii kandydatów do święceń przedstawił ks. Rafał Kułaga, rektor seminarium, zaświadczając o odpowiednim ich przygotowaniu do pełnienia posługi prezbitera. Wychodząc od słów Ewangelii przeczytanej przez diakona, „Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”, bp Nitkiewicz ostrzegał przed perfekcjonizmem według standardów świata. Wspomniał także o ideologicznym nurcie transhumanizmu, który opierając się na rozwoju technologii cyfrowych zakłada, że jesteśmy dopiero na jakimś przejściowym etapie w drodze do bycia super istotami ludzkimi. Punktem odniesienia dla chrześcijanina ma być zawsze Bóg, a nie świat i jego standardy. Jednak i tutaj może pojawić się pokusa, żeby zająć miejsce Stwórcy.
- Nie usiłujcie być wszechmocni, poszerzając strefę znajomości i wpływów. Starajcie się raczej podążać tokiem myślenia św. Pawła apostoła, który mówi, że kiedy jesteśmy słabi, kiedy niedomagamy, tylekroć jesteśmy mocni, gdyż pokładamy nadzieję w Bogu, który zawieść nie może. Powtarzajcie więc często, nie tylko podczas celebrowania Mszy św.: „Przyjmij nas Panie, stojących przed Tobą w duchu pokory i z sercem skruszonym” - mówił bp K. Nitkiewicz.
- Nie dążcie również do tego, by być wszechwiedzący, nawigując godzinami w internecie i nasłuchując plotek. Nie udawajcie, że na wszystkim się znacie. Takie osoby nie cieszą się autorytetem i wzbudzają śmieszność. Wy natomiast słuchajcie bardziej Boga, niż swojego rozumu. Dobrze jest pogłębiać wiedzę, orientować się w teologii i w prawie kanonicznym. To okazuje się zdecydowanie bardziej przydatne w duszpasterstwie niż np. znajomość rynku samochodów. Kiedy jednak pojawi się myśl, że jak zdobędę tytuł naukowy, to dopiero będę kimś, idźcie zaraz przed Najświętszy Sakrament zapytać się Pana Jezusa, co o tym sądzi. Kościół nie potrzebuje "naukowców", którzy trwają w permanentnej adoracji własnej twórczości, ale pracowników w Winnicy Pańskiej złączonych z prezbiterium i z Ludem Bożym - podkreślał kaznodzieja.
- Wreszcie wszechobecność. Bóg jest wszędzie, a niektórzy kapłani byli już niemal wszędzie, tyle, że brakuje ich tam, gdzie powinni być. Są za bardzo zajęci sobą oraz światem osób i rzeczy, który stworzyli na własny użytek. O konsekwencjach takiej postawy lepiej nawet nie wspominać, szeroko opisują jej środki masowego przekazu. Nie po to dzisiaj przyjmujecie święcenia, żeby zapewnić sobie wygodne życie. Ojciec św. Franciszek mówi, że zostaliśmy wezwani do misyjnego wyjścia zgodnie ze scenariuszem jaki objawia nam Bóg - wskazywał bp Nitkiewicz.
- Jest jednak przestrzeń, w której możemy dążyć do doskonałości na wzór Boga w sposób nieograniczony i „ad libitum”. Pan Jezus kreśli ją w następujących słowach dzisiejszej Ewangelii: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych”. Moi Drodzy. Powinniśmy tak postrzegać świat i ludzi. Kapłan ma żyć dla wszystkich, kochać każdego. Jakże to czasami trudne, nieraz wydaje się wręcz niemożliwe, kiedy jesteśmy pomawiani i wyśmiewani. Ile osób ma na ustach piękne słowa, w ręku kwiaty, a za plecami spiskują przeciwko tobie. Szukajmy wówczas schronienia w sercu Pana Jezusa, przytulmy się do Maryi – Matki Kapłanów. Uczyńmy to nie dlatego, żeby uratować nasze dobre imię, czy nawet życie, ale żeby nie przestać kochać - mówił bp Krzysztof Nitkiewicz.
Po homilii kandydaci do święceń złożyli ślub posłuszeństwa biskupowi. Następnie śpiewem litanii do Wszystkich Świętych wzywano pomocy orędowników przed gestem nałożenia rąk oraz modlitwą konsekracyjną, które były najważniejszymi momentami święceń kapłańskich. Nałożenie stuły i ornatu, obrzęd namaszczenia rąk, przekazanie kielicha i pateny do sprawowania Eucharystii oraz pocałunek pokoju dopełniły obrzędu święceń.
Uczestnicząc w liturgii eucharystycznej nowi kapłani Kościoła sandomierskiego po raz pierwszy koncelebrowali Mszę świętą. Przed błogosławieństwem neoprezbiterzy wyrazili swoją wdzięczność za dar otrzymanych święceń.
Nowi kapłani to: ks. Łukasz Chmiel pochodzi z parafii Gorzyce, ks. Damian Blacha, pochodzi z parafii w Dzwoli, ks. Konrad Durma pochodzi z parafii w Osieku, ks. Mateusz Machniak pochodzi z parafii w Beszowej, ks. Patryk Gładkowski pochodzi z parafii w Rakowie, ks. Piotr Sołdyga pochodzi z parafii w Padwi Narodowej, ks. Grzegorz Wasąg pochodzi z parafii w Janowie Lubelskim.