Od poezji do kryminału

Gość Sandomierski 14/2024

publikacja 04.04.2024 00:00

Ks. Wojciech Kania, poeta mający na swoim koncie kilka tomików poezji, mówi o swej najnowszej powieści, która może zaskoczyć.

Książka liczy 212 stron. Książka liczy 212 stron.
Wydawnictwo Pan Wydawca

Marta Woynarowska: Od poezji do kryminału długa droga. Jak to się stało, że Ksiądz przestawił się na inne tory?

ks. Wojciech Kania: Zgadza się, to dwa różne światy, chociaż przy pisaniu jednego i drugiego trzeba mieć bujną wyobraźnię. I tak sobie myślę, że mi jej nie brakuje. (śmiech) A tak na poważnie. Moje pisanie czegokolwiek zaczęło się już w szkole podstawowej. Bardzo lubiłem pisać wypracowania na języku polskim. Jakiś czas temu robiłem porządki w swojej szafie z różnymi tzw. przydasiami i znalazłem stare opowiadania zapisywane w zeszytach. Takie historie, które gdzieś rodziły się w mojej głowie. Kryminał „Dwa Trzy Cztery” powstał zupełnie przypadkiem. Miała to być książka obyczajowa opisująca historię przyjaźni z wątkami miłosnymi. Jednak w trakcie pisania zmieniłem koncepcję i wyszedł kryminał, którego akcja rozgrywa się w Sandomierzu. (śmiech)

Czy ma Ksiądz już jakieś formy prozatorskie na swoim koncie?

Książka „Dwa Trzy Cztery” to mój debiut. To nie jest tylko zwykły kryminał, gdzie giną ludzie. Niesie on w sobie przesłanie, ale to już czytelnik sam musi ocenić.

Czy to tylko chwilowa zdrada poezji, czy zanosi się na dłuższy romans – nawiązując do spotkań, w których Ksiądz uczestniczył – „Romans z literaturą”?

Odpowiedź na to pytanie jest trudna. Wiersze najczęściej powstają pod wpływem chwili. Niektórzy ładnie nazywają to natchnieniem. Natomiast pisanie książki to długi proces rzemieślniczej pracy. Oczywiście robię notatki, jak chciałbym, aby historia życia danego bohatera się potoczyła. Zapisuję różne myśli czy zdarzenia, które później umieszczam w książce. A odpowiadając na pytanie, myślę, że moja przygoda, bo tak chyba trzeba to nazwać, z literaturą szeroko rozumianą – zarówno z poezją (wiersze piszę od ponad 20 lat), jak i prozą – dopiero na dobre się rozpoczyna.

Miejscem akcji jest Sandomierz, co chyba zaskoczeniem nie jest…

Od ładnych paru lat jestem wszak mieszkańcem tego miasta z duszą. Mógłbym akcję umieścić w każdym innym mieście, ale chciałem właśnie tu. W kryminale opisane są przypadki czterech zabójstw. Nie brakuje jednak odniesień do historii miasta, tej prawdziwej, ale również do tego, co zrodziło się w mojej głowie. Myślę, że wyszła fajna opowieść, która przypadnie czytelnikom do gustu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.