Rudnik nad Sanem. Ocalić od zapomnienia

Andrzej Capiga Andrzej Capiga

|

GOSC.PL

publikacja 29.01.2020 18:19

Wystawę "Rudniczanie Wyznania Mojżeszowego" można oglądać w Centrum Wikliniarstwa do końca marca tego roku.

Rudnik nad Sanem, Centrum Wikliniarstwa. Jetta Kogel (z lewej) - zamordowana. Obok jej przyjaciółka Julie Osetek. Rudnik nad Sanem, Centrum Wikliniarstwa. Jetta Kogel (z lewej) - zamordowana. Obok jej przyjaciółka Julie Osetek.
Archiuwum Fundacji "Ocalić od Zapomnienia"

Żydzi pojawi się w Rudniku już w 1552 roku, czyli w momencie lokacji miasta. Dokumenty z XVII wieku wspominają już o pierwszej synagodze.

W 1907 roku Rudnik zamieszkiwało 1198 osób mojżeszowego wyznania, czyli 36 proc. wszystkich mieszkańców, którzy posiadali dwie synagogi, cheder, łaźnię i dwa cmentarze.

Żydowski świat w Rudniku zawalił się 13 września 1939 roku, kiedy do miasta wkroczyli Niemcy.

- Od razu spalili mykwę, cheder oraz obie synagogi, wpędzając wcześniej do nich kilkudziesięciu Żydów. Potem zniszczyli cmentarze, rozbijając nagrobki na tłuczeń, którego użyli do budowy dróg na pobliskich wojskowych  poligonach. W czterech zaś egzekucjach na miejscowym kirkucie Niemcy zamordowali co najmniej 36 Żydów - powiedziała Aneta Jakubowska, kustosz wystawy.

Rudnik nad Sanem. Ocalić od zapomnienia

Wystawa „Rudniczanie Wyznania Mojżeszowego” dobrze więc wpisuje się w obchody XII Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu na Podkarpaciu. Zaprezentowano na niej 61 fotografii, dokumenty (rachunki, faktury i kwity z handlowych transakcji), naczynia liturgiczne, modlitewnik na święto Paschy czy fragment Tory. Większość fotografii pochodzi z fotograficznego atelier Stanisławy Skoczylas, które działało przed II wojną światową. Sporo z nich podarowali także członkowie żydowskich rodzin wywodzących się z Rudnika. Oni również pomogli zidentyfikować większość osób uwiecznionych na fotografiach.

- Osoby na tych fotografiach to kiedyś sąsiedzi przodków obecnych rudniczan. Przez prawie trzysta lat mieszkali obok siebie. Dlatego jesteśmy winni im pamięć - podkreślał Piotr Tutka z Fundacji „Ocalić od Zapomnienia”.

Rudnik nad Sanem. Ocalić od zapomnienia

Na otwarciu wystawy, która jest w wersji dwujęzycznej (polskiej i angielskiej) obecni byli też goście z zagranicy, w tym Emilia Oulman i Laura Nemeyer z USA, Boris Dovino Shechter z Monte Carlo oraz Perets Zucker z Izraela. Dziadek pana Zuckera, Leib Zucker, urodził się w Rudniku w 1894 roku. Był właścicielem składu drewna i materiałów budowlanych. Miał troje dzieci: Leę, Kitlę i Mojżesza Eliasza. W 1939 roku jego rodzina została deportowana za San. Potem przez Kowel i Nowosybirsk dotarła do Kazachstanu. Po wojnie Leib Zucker z Leą i synem Mojżeszem, ojcem Peretsa Zuckera, udali się do Izraela, Gitla zaś do USA.

Wernisaż rudnickiej wystawy poprzedziła uroczystość na parafialnym cmentarzu, gdzie uczczono pamięć rodziny Galzer, zamordowanej przez Gestapo 4 października 1942 roku.

- Salomea Galzer i jej kilkuletni syn Emil zostali aresztowani przez Niemców stacjonujących w Nisku. Ojciec rodziny, Ernest, mógł uniknąć śmierci, ponieważ był Austriakiem, ale nie zostawił rodziny - przypomniała Barbara Tutka z Fundacji "Ocalić od Zapomnienia".

Wystawę „Rudniczanie Wyznania Mojżeszowego”, która będzie czynna do końca marca, zorganizowali wspólnie: Fundacja „Ocalić od Zapomnienia” im. Stanisławy Tutka, Miejski Ośrodek Kultury oraz PSP im. Jana Pawła II w Rudniku nad Sanem.