Baby boom

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 02/2018

publikacja 11.01.2018 00:00

– Zdecydowaliśmy się na kolejne dziecko nie ze względu na program 500 Plus, ale dlatego, że potomstwo to wielki dar od Boga i wybuch rodzinnej miłości – podkreśla Andrzej Dobkieiwicz.

Mama i tato małej Antosi szybko uczą się rodzicielskich zadań. Mama i tato małej Antosi szybko uczą się rodzicielskich zadań.
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Krzywa statystyczna odnosząca się do rocznej liczby narodzin mocno podskoczyła w tym roku. Jedni mówią, że to zasługa rządowego programu 500 Plus, inni, że młode rodziny wracają z emigracji, a jeszcze inni, że panuje moda na wielodzietną rodzinę. – Wydaje mi się, że ten ostatni argument jest najbliższy prawdy. Jeszcze kilka lat temu rodzina, która miała więcej niż troje dzieci, uważana była za niemal dysfunkcyjną. Propagowano model rodziny 2+1, bo wtedy rodzice mogli zapewnić dobry materialny start życiowy jedynemu potomkowi. Od kilku lat promuje się rodziny wielodzietne, pokazując, że właśnie w takim środowisku dzieci lepiej uczą się dobrych relacji społecznych. To sprawia, że wiele małżeństw decyduje się na kolejne dzieci. Oczywiście pomoc materialna państwa płynąca z programu 500 Plus jest niezwykle ważna, ale chyba nierozstrzygająca o tym, że małżonkowie decydują się na kolejne dziecko – podkreśla Andrzej Dobkiewicz z Ostrowca Świętokrzyskiego.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.