Została tylko kosmetyka

Andrzej Capiga Andrzej Capiga

publikacja 11.12.2017 13:06

Jako pierwsi pokazujemy ul. Poniatowskiego w Stalowej Woli, zwanej do tej pory ulicą "śmierci", na dzień przed jej technicznym odbiorem po kompleksowej modernizacji.

Poniatowskiego Poniatowskiego
Trwają ostatnie prace wykończeniowe
Andrzej Capiga /Foto Gość

Ul. Poniatowskiego, po otwarciu największej galerii handlowej w regionie, stała się najruchliwszą ulicą miasta. Wybudowana w latach siedemdziesiątych komunikacyjna arteria nie jest, zdaniem starosty stalowowolskiego Janusza Zarzecznego, przygotowana na przyjęcie tak dużego ruchu, a stała się niemalże obwodnicą miasta. Stąd spora liczba wypadków i kolizji, w tym również śmiertelnych.

Ul. Poniatowskiego została przebudowana na długości ponad 1,5 km: od ronda Rotmistrza Witolda Pileckiego do skrzyżowania z drogą dojazdową do kościoła pw. Opatrzności Bożej.

- Po obu stronach ulicy są ciągi piesze i rowerowe. Zrobiona jest nowa kanalizacja deszczowa, wykonano nowe oświetlenie oraz dwa ronda: jedno na skrzyżowaniu z KEN a drugie, mniejsze, przy Lidlu. Po obu stronach ulicy powstały rowerowe ścieżki i aż 107 parkingowych miejsc - wylicza Alicja Mach, naczelnik Wydziału Inwestycji i Mienia w stalowowolskim starostwie.

Przebudowa kosztować będzie 10 mln złotych. Finansują ją wspólnie powiat stalowowolski (3,5 mln), miasto Stalowa Wola (3,5 mln), a reszta to dofinansowanie z budżetu państwa w ramach „Programu Rozwoju Gminnej i Powiatowej Infrastruktury Drogowej na lata 2016-2019”.

Na jutro planowany jest odbiór techniczny inwestycji. Wzdłuż jezdni trwają już tylko prace wykończeniowe: malowane są pasy, stawiane znaki drogowe, przygotowane pasy zieleni. Praktycznie ruch ulicą odbywa się już od kilku tygodni, gdyż wykonawca stara się umożliwić dojazd mieszkańcom do bloków, a samochodom dostawczym do sklepów.