Pod barbórkowym patronatem

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 04.12.2017 17:11

W parafii pw. św. Barbary w Tarnobrzegu odbyły się uroczystości związane ze wspomnieniem jej patronki oraz górniczym świętem.

Pod barbórkowym patronatem Barbórkowe obchody w Tarnobrzegu ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Tarnobrzescy górnicy siarkowcy dziękowali Bogu i swojej patronce za miniony rok pracy i opiekę. Na Eucharystii w kościele pw. św. Barbary zgromadzili się pracownicy przemysłu siarkowego, związkowcy, górnicze rodziny i mieszkańcy miasta.

Przed rozpoczęciem wspólnej modlitwy górnicy złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą tych, którzy zginęli podczas pracy. Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz wraz z tarnobrzeskimi duszpasterzami.

- Czcząc naszą patronkę św. Barbarę, chcemy oddawać pod jej opiekę górników, ludzi pracujących w niebezpiecznych warunkach, naszych parafian, a także osoby bezrobotne. Polecamy jej nasze troski i zawierzamy wspólną przyszłość - mówił ks. prał. Stanisław Bar, proboszcz parafii.

Bp Nitkiewicz powiedział w kazaniu, że św. Barbara nie szukała męczeństwa, lecz stało się ono jej wyznaniem wiary.

– Patrząc na św. Barbarę, warto się zastanowić, do jakiego stopnia jesteśmy wierni Chrystusowi? Trzeba uczciwie powiedzieć, że często brakuje wierności nawet w małych, niewymagających sprawach, a co dopiero w wielkich. Rozmywamy nasze chrześcijańskie świadectwo w morzu pustosłowia, pozorów i sprzecznych gestów. Tymczasem nie możemy być, jak mówi Ojciec św. Franciszek, jedynie chrześcijanami na pokaz. Nie bójmy się tego, że pobrudzimy sobie ręce, budując razem z Chrystusem Jego Królestwo miłości, radości i pokoju. Okażmy posłuszeństwo Słowu Bożemu, a ono będzie nas prowadziło - przekonywał bp Nitkiewicz.

Pasterz Diecezji Sandomierskiej zaapelował także do przedstawicieli świata pracy o pielęgnowanie wzajemnych relacji, szczególnie przez solidarność z osobami samotnymi i żyjącymi w trudnych warunkach materialnych.

Jeszcze kilka lat temu tarnobrzeskie zakłady wydobywające i przetwarzające siarkę zatrudniały tysiące pracowników i stanowiły o sile rozwoju regionu. Obecnie wiele z nich jest już zamkniętych lub w stanie likwidacji.