Waldemar Wnuk, tarnobrzeżanin z urodzenia, mówi o swoim debiucie na brytyjskim i amerykańskim rynku księgarskim.
Marta Woynarowska /Foto Gość
Marta Woynarowska: Niedawno w brytyjskim oddziale amerykańskiego wydawnictwa AuthorHouse ukazały się aż cztery Pańskie książki. Wszystkie, naturalnie, w wersji anglojęzycznej.
Waldemar Wnuk: Od kilkunastu lat mieszkam i pracuję w angielskim Birmingham i tam też, czyli w Wielkiej Brytanii, chciałem publikować swoje prace. Zatem siłą rzeczy musiały one powstawać w języku angielskim. Ponieważ początkowo nie czułem się na tyle pewny, by tworzyć w języku Szekspira, pisałem po polsku. Był taki moment, że zdecydowałem się na zlecenie tłumaczenia, które wykonało profesjonalne biuro Proximuss. Pani Monika Zielińska przełożyła dwie pierwsze książki, które ukazały się w tym roku. Kolejne dwie przetłumaczyłem już sam. Dokonałem także translacji wyboru wierszy anglojęzycznych poetów.
Książki, o których Pan mówi, to powieści…
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.