Zimowi mocarze

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 18.02.2017 14:16

W Sandomierzu odbyły się X Zimowe Mistrzostwa Polski Lekarzy w Triathlonie oraz otwarte Mistrzostwa Sandomierza w tej dyscyplinie. Pięćdziesięciu zawodników w tym dziesięć kobiet wystartowało w zmaganiach w trzech konkurencjach. Rywalizowano w pływaniu, na trasie rowerowej i podczas biegu terenowego.

Zimowi mocarze Ukończenie triathlonu już było zwycięstwem ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Pomysłodawcą i głównym organizatorem imprezy jest Jacek Łabudzki, sandomierski ambasador sportu i utytułowany biegacz, a na co dzień sandomierski lekarz pediatra. – Jest to już nasz mały jubileusz, bo po raz dziesiąty w zimowej aurze zawodnicy będą rywalizowali w tej niełatwej dyscyplinie. Frekwencja na dopisuje więc mam nadzieję, że z kolejnymi sukcesami będziemy kontynuować organizację tę bardzo ciekawej imprezy. Jest to także wspaniały sposób promocji miasta, zdrowego stylu życia i wzajemnej rywalizacji w kilku dyscyplinach sportowych – podkreślał Jacek Łabudzki.

Zimowi mocarze   Start w konkurencji rowerowej ks. Tomasz Lis /Foto Gość Triathlon rozpoczął się od pływania na dystansie 500 metrów w pływalni Błękitna Fala. Potem sportowcy musieli pokonać rowerem trasę o długości 11 km wiodącą z miejskiego stadionu między innymi przez park Piszczele i sandomierskie podwale, zaś na koniec postawiono przed nimi zadanie pokonania biegowej trasy terenowej na dystansie 3,5 kilometra. W tym roku warunki na trasie nie były łatwe, jak przystało na zimowe zawody trasa w wielu miejscach była zaśnieżona i oblodzona, więc rywalizacja nie była łatwa.

Zimowi mocarze   Finisz na stadionie w Sandomierzu ks. Tomasz Lis /Foto Gość – Jest to dyscyplina dla twardzieli. Tutaj nie można wystartować bez dobrego przygotowania. I choć zimowe dystanse nie są duże, jednak i tak start w takich warunkach wymaga solidnego przygotowania. – Ja startuję od kilku lat w triathlonach, więc dzisiejszy start nie był zbyt wymagający, choć trzeba było uważać na trasie bo było ślisko. Cieszę się z dobrego wyniku – mówił Mariusz Trus, zwycięzca zawodów.

- Startuję od lat w sandomierskich zawodach. Moją pasją jest kolarstwo a triathlon jest uzupełnieniem i swego rodzaju wyzwaniem, aby się sprawdzić w kilku wymagających konkurencjach – mówiła jedna z zawodniczek.

Wszyscy uczestnicy rywalizacji otrzymali pamiątkowe medale i dyplomy, a najlepsi dodatkowo nagrody rzeczowe.

Zimowi mocarze   Medal dla tych, którzy ukończyli zimowe zmagania ks. Tomasz Lis /Foto Gość W klasyfikacji open zwyciężył Marcin Zdziebło, drugi był Marcin Mazurek, a trzecią lokatę zajął Piotr Kalinowski.