Sto lat to za mało

Andrzej Capiga

|

Gość Sandomierski 01/2017

publikacja 05.01.2017 00:00

Podczas urodzin nietaktem jest tutaj śpiewać „Sto lat”. Sędziwy wiek nie jest wcale czymś wyjątkowym. Z danych Urzędu Stanu Cywilnego w Jarocinie wynika, że obecnie 29 mieszkańców gminy ma już pod 90 lat, a 18 przekroczyło setkę.

Aniela Sołtyska z wnukiem Krzysztofem. Aniela Sołtyska z wnukiem Krzysztofem.
Andrzej Capiga /Foto Gość

Jak ten fenomen długowieczności tłumaczą władze gminy? – Wyjątkowe położenie, niemal w całości w otulinie Parku Krajobrazowego „Lasy Janowskie”. Tereny leśne stwarzają specyficzny mikroklimat, charakteryzujący się dużą zacisznością, wyrównaną termiką oraz bakteriostatycznym oddziaływaniem olejków eterycznych. Czyste i zdrowe środowisko wpływa zapewne na żywotność mieszkańców – wyjaśnia wójt gminy Jarocin Zbigniew Walczak.

Dieta i modlitwa

Natura stworzyła na terenie gminy Jarocin malownicze krajobrazy, ptactwo i zwierzynę rzadko spotykane gdzie indziej. Te wspaniałe miejsca o każdej porze roku mogą stać się miejscem wypoczynku i ucieczką od miejskiego zgiełku. A może dieta i modlitwa? Najstarsza do niedawna, nieżyjąca już mieszkanka gminy Jarocin, 106-letnia Aniela Kotwica z przysiółka Mule w sołectwie Szyperki miała następującą receptę na długowieczność: – Trzeba jeść to, co w polu i w ogródku wyrośnie, czyli rzepę, kapustę, groch i owoce. I niech się pan wyrzeknie wódki. Można pić mleko, wodę, a najlepiej kompoty. No i koniecznie mówić pacierz rano i wieczorem. Niech się pan odda pod Bożą opiekę, a wtedy będzie pan żył sto lat – radziła pani Aniela. W wieku 103 lat pomagała przy obiedzie, obierając ziemniaki z precyzją mistrza, krzątała się w przydomowym ogródku, czytała książki i słuchała radia. Dwa razy w życiu potrzebowała lekarza: gdy złamała rękę i kiedy zmogła ją ciężka grypa.

Dostępne jest 36% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.