Barwny świat apokryfów

Gość Sandomierski 01/2017

publikacja 05.01.2017 00:00

Czym są i jakie jest ich znaczenie, wyjaśnia ks. prof. Marek Starowieyski, badacz, tłumacz i redaktor 5-tomowego przekładu „Apokryfów Nowego Testamentu”.

Obraz na pamiątkę tarnobrzeskiego spotkania. Ks. Marek Starowieyski, autor kilkudziesięciu prac z zakresu patrologii, ma zaproszenie Kazimierza Wiszniowskiego gościł niedawno w Tarnobrzegu, gdzie spotkał się z młodzieżą oraz mieszkańcami miasta. Obraz na pamiątkę tarnobrzeskiego spotkania. Ks. Marek Starowieyski, autor kilkudziesięciu prac z zakresu patrologii, ma zaproszenie Kazimierza Wiszniowskiego gościł niedawno w Tarnobrzegu, gdzie spotkał się z młodzieżą oraz mieszkańcami miasta.
Marta Woynarowska /Foto Gość

Marta Woynarowska: Wielu osobom słowo „apokryf” mówi niewiele lub prawie nic.

Ks. prof. Marek Starowieyski: Apokryfy to wszystkie utwory na tematy biblijne, ale nienależące do kanonu Starego czy Nowego Testamentu. Powstawały w starożytności chrześcijańskiej, w średniowieczu, powstają i dziś. Szereg współczesnych powieści jak chociażby „Listy Nikodema” Jana Dobraczyńskiego, „Księga apokryfów” Karla Čapka to nic innego jak nowoczesne apokryfy.

Jaka jest geneza powstania apokryfów?

Powodów jest wiele. W Nowym Testamencie istnieją swoiste „białe plamy”. O życiu Maryi wiemy niewiele. Nic nie wiemy o Jej narodzeniu, dzieciństwie, zaślubinach z Józefem ani o kresie Jej życia. Opisują je „Protoewangelia Jakuba” i tzw. Transitus (opis jej odejścia). Mamy tylko nieco wiadomości o świętych Piotrze, Pawle i Janie, o innych nie wiemy nic. Ludzi też interesowało, co się wydarzyło, gdy Chrystus zstąpił do Otchłani, a św. Paweł został porwany do nieba. To jeden powód. Drugim jest sposób uprawiania przez Żydów teologii: obrazami wyjaśniano świętość Maryi, obrazami tłumaczono Pismo Święte.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.