Parada Mikołajów

Marta Woynarowska

|

Gość Sandomierski 49/2016

publikacja 01.12.2016 00:00

6-letni Kuba już myśli, co namaluje na kartce, z niecierpliwością bowiem czeka na spotkanie, które odbędzie się na tarnobrzeskim rynku.

▲	Widok Mikołajó na motocyklach nikogo nie dziwi. ▲ Widok Mikołajó na motocyklach nikogo nie dziwi.
Marta Woynarowska

Kto z nas, nawet dorosłych, nie lubi 6 grudnia? Trudno byłoby znaleźć taką osobę, bo chyba niemal każdemu sprawia radość miła niespodzianka. Taką właśnie radosną i słodką niespodziankę dla tarnobrzeżan 12 lat temu przygotowało po raz pierwszy Stowarzyszenie ESTEKA.

Bryczki, wozy i harleye

– Na jednym ze spotkań stwierdziliśmy, że warto byłoby zorganizować szerszą imprezę dla mieszkańców miasta ze szczególnym uwzględnieniem dzieci – wyjaśnia Robert Kędziora, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia ESTEKA. – Ponieważ większość naszych akcji kierowana jest do najmłodszych, stąd do pomysłu na Paradę Mikołajów wiodła prosta droga. Nie chodziło jednak o tradycyjne spotkanie ze św. Mikołajem, który pobawi się z dziećmi i poczęstuje cukierkami. Organizatorzy uznali, że impreza ma przyciągnąć wielu tarnobrzeżan, którzy jednocześnie zaangażują się w jej przebieg. – I tak ktoś wysunął myśl, by miała ona formę parady, w której uczestnicy w mikołajowych strojach będą jechać w różnego rodzaju pojazdach, czasem nawet bardzo dziwnych – dodaje Robert Kędziora. Jakież było zaskoczenie mieszkańców poszczególnych osiedli, kiedy w niedzielne przedpołudnie 5 grudnia 2004 r. zobaczyli kilkadziesiąt różnych aut, motocykli, bryczek, z których machały do nich zastępy Mikołajów w dobrze znanych czerwonych kubrakach.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.