Sonety, buława i... goła głowa

Gość Sandomierski 44/2016

publikacja 27.10.2016 00:00

O tajemniczej i przedwczesnej śmierci pianisty arystokraty i zgubnym nałogu bibliotekarza mówi dr Adam Wójcik, autor nowo wydanej książki „Tajemnice Zamku Tarnowskich”.

– Z książką czytelnicy odkryją tajemne przejścia, skrytki i schody – mówi Adam Wójcik. – Z książką czytelnicy odkryją tajemne przejścia, skrytki i schody – mówi Adam Wójcik.
Marta Woynarowska /Foto Gość

Marta Woynarowska: Która to już książka w Pańskim dorobku?

Dr Adam Wójcik: Zrobiłem niedawno swoisty remanent i okazało się, że ta jest już 88. Naturalnie, książki te mają bardzo różną objętość, są na różne tematy, a uzbierało się ich aż tyle, bo publikuję od ponad 30 lat.

Jaka myśl przyświecała Panu podczas pisania książki?

Zamek Tarnowskich jest najlepiej znanym mi obiektem. Poświęciłem mu sporo książek, ale prezentowały one głównie wiedzę oficjalną, znaną wielu osobom, traktującą o jego powstaniu, przemianach architektonicznych, zbiorach, itp. Nie napisałem natomiast nic o rzeczach pobocznych, smaczkach, ciekawostkach, które ludzi interesują najbardziej. Mówiąc nieco nieskromnie, jestem człowiekiem chyba najlepiej znającym zamek, dlatego uznałem, że warto, by powstała książka odsłaniająca różne tajemnice – tak samej budowli, jak i ludzi mieszkających i goszczących w jej murach. Bardzo zależy mi, by to nasze znakomite muzeum z bezcennymi zbiorami stało się popularne. Stąd pomysł, aby poprzez anegdoty, czasami dość zabawne, dotrzeć do jak najliczniejszego grona czytelników.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.