Walczyli bo kochali

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 01.09.2016 14:38

Poszli walczyć o Polskę, choć wiedzieli, że może przyjdzie im polec.

Walczyli bo kochali Kwiaty złożył płk Józef Dąbrowski Marta Woynarowska /Foto Gość

Mszą św. w kościele ojców dominikanów rozpoczęły się obchody 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W Eucharystii, którą sprawowali o. Marek Grzelczak OP, przeor tarnobrzeskiego klasztoru oraz o. Wojciech Krok OP, uczestniczyli przedstawiciele władz miasta na czele z prezydentem Grzegorzem Kiełbem oraz kombatanci, nauczyciele i uczniowie szkół, w tym Gimnazjum nr 1 oraz Gimnazjum nr 3, które było głównym organizatorem i inicjatorem obchodów. – Męstwo i odwaga płyną z miłości, która usuwa lęk, i która go przezwycięża – mówił w homilii o. Marek Grzelczak. – Nie z wyrachowania, nie z kalkulacji, nie z rachunków. Stąd być katolikiem, kochać Pana Jezusa, czcić Matkę Bożą ma być przeniknięte miłością nieliczącą się z kalkulacjami. To ma być gorąca miłość. Gdy wspominamy dzisiaj czas z 1939 r. i jeszcze wcześniejszych lat, kiedy Polacy zmagali się o wolność ojczyzny i Kościoła – jak to napisał w Ślubach Jasnogórskich prymas Wyszyński – przypominamy sobie obrońców Tarnobrzega, w tym i kpt. Józefa Sarnę (awansowany na kapitana pośmiertnie). Oni nie kalkulowali, nie liczyli, ale zwyczajnie stanęli do walki, bo kochali, kochali Najjaśniejszą Rzeczypospolitą.  

Po Eucharystii zgromadzeni w kościele przy dźwiękach wojskowych melodii, granych przez Miejską Orkiestrę Dętą, przemaszerowali na cmentarz wojskowy, gdzie uczniowie Gimnazjum nr 3 im. Józefa Sarny przedstawili krótki montaż artystyczny. W imieniu władz  miasta głos zabrał prezydent Grzegorz Kiełb. Zwrócił uwagę na znaczenie obchodów rocznicy 1 września 1939 r., które mają na celu nie czczenie kolejnej klęski, ale przypominanie kolejnym pokoleniom i przestrzeganie ich przed kataklizmami, takimi jak II wojna światowa. – Niech dzisiejsza uroczystość będzie pełna powagi i zadumy. Niech rocznica agresji hitlerowskich Niemiec na Polskę będzie kolejnym dniem, kiedy możemy oddać hołd tym wszystkim, którzy w 1939 r. nie zastanawiali się jak maja się zachować, ale wyruszyli ze słowami piosenki Józefa Szczepańskiego: „Dziś idę walczyć – Mamo!/ Może nie wrócę więcej,/ Może mi przyjdzie polec tak samo/ Jak, tyle, tyle tysięcy/ Poległo polskich żołnierzy/ Za Wolność naszą i sprawę,/ Ja w Polskę, Mamo, tak strasznie wierzę/ I w świętość naszej sprawy.”

Obchody zakończyło złożenie kwiatów pod pomnikiem ofiar I i II wojny światowej.   

Działania wojenne dotknęły Tarnobrzeg już w pierwszych dniach września 1939 r. Szczególnie tragiczna okazała się sobota 2 września, kiedy w wyniku niemieckiego nalotu zginęło 11 tarnobrzeżan: Józef Dominikowski, Zygmunt Farbisz, Janina Furman, Maria Janiec, Anna Madejska, Wacław Moskalski, Jan Bronisław Nieradka, Maria Pendlowska, Józefa Salek, Genowefa Śliwińska, Karol Śliwiński. W pobliskim Chmielowie ofiar nalotu było aż 52.

Tarnobrzeski cmentarz wojskowy kilka razy w roku jest miejscem obchodów rocznic ważnych dla historii Polski oraz samego miasta. Tu bowiem spoczywa obrońca z września 1939 r. kpt. Józef Sarna, tu także znajdują się pomniki upamiętniające mieszkańców miasta, którzy oddali swoje życie w obronie Polski lub zginęli w czasie działań wojennych.

Wojskowa nekropolia została założona w 1915 r., w efekcie ekshumacji ciał żołnierzy poległych w czasie zaciętych walk austriacko-rosyjskich prowadzonych wiosną tego roku. Władze austriackie na miejsce pochówku wybrały tzw. Wielopole – teren należący do hrabiów Tarnowskich, właścicieli Dzikowa. I tak w jednym miejscu spotkali się walczący jeszcze parę miesięcy wcześniej żołnierze armii rosyjskiej i austriackiej, których mogiły rozdzieliła biegnąca środkiem aleja.

W latach późniejszych na wojskowym cmentarzu miejsce wiecznego spoczynku znaleźli Polacy, uczestnicy wojny polsko-bolszewickiej zmarli w tarnobrzeskim szpitalu w wyniku odniesionych ran. Kolejne groby pojawiły się we wrześniu 1939 r., wśród nich należący do bohaterskiego obrońcy ze Skalnej Góry ówczesnego por. Józefa Sarny. Tragiczny dla cmentarza okazał się rok 1944, kiedy wkraczająca Armia Czerwona zniszczyła ogrodzenie, zaś drewniane krzyże użyła na opał. Przybyły także nowe mogiły, w których zostali pochowani tymczasowo żołnierze sowieccy, przeniesieni późnej na cmentarz w Sandomierzu.

Status prawny parceli zabranej przez Austriaków w 1915 r. został uregulowany w 1924 r. już przez polskie władze. Tarnowscy mimo przekazania terenu cmentarza na rzecz Skarbu Państwa interesowali się jego losem i przekazywali pieniądze na utrzymanie. Zniszczenia dokonane w 1944 r. zostały usuniętego w latach 50. Ostatecznie cmentarz uporządkowano w latach 70., kiedy mogiły oznaczono betonowymi płytami lub krzyżami, zaś na środku postawiono pomnik upamiętniający ofiary obu wojen światowych. Pod koniec ubiegłego wieku staraniem Towarzystwa Przyjaciół Tarnobrzega ufundowany został pomnik poświęcony tarnobrzeżanom poległym w czasie II wojny światowej oraz imienne tabliczki.