Tylko dla orłów

Andrzej Capiga

|

Gość Sandomierski 33/2016

publikacja 11.08.2016 00:00

70 osób uczestniczyło w ekstremalnym biegu z przeszkodami w Stalowej Woli.

Oprócz sprawności potrzebna była siła fizyczna. Oprócz sprawności potrzebna była siła fizyczna.
Andrzej Capiga /Foto Gość

Konkurowali na stadionie lekkoatletycznym na 200-metrowym torze, na którym znalazło się 10 trudnych przeszkód. Stalowowolska impreza rozegrana została w ramach Ligi „Runmageddon Games”, która na koniec 2016 r. wyłoni najsprawniejszego Polaka. Jej uczestnicy, głównie młodzi ludzie, pokonywali między innymi wysokie ściany, czołgali się pod zasiekami, nosili bele drewna i wiadra z piaskiem oraz wspinali się po linach. Na pokonanie toru przeszkód panowie mieli 5, a panie 7 minut. Marian Sobierajski w tego rodzaju biegach startuje już po raz piąty. Na razie jest drugi w ogólnej klasyfikacji. – Było ciężko, najgorsze to wchodzenie pod górę z kanistrami. Na tej przeszkodzie straciłem dużo czasu, ponad 30 sekund, i dlatego nie wiem, czy się zakwalifikowałem do ćwierćfinału. Co decyduje o końcowym sukcesie? Wytrzymałość – zapewnia pan Marian. Przerwy między zawodami wypełnił pokaz tańca. Była też mała gastronomia oraz masażysta i fizjoterapeuta z nowoczesnymi urządzeniami do stymulacji mięśni.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.