Afryka rozpala powołanie

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 25/2016

publikacja 16.06.2016 00:00

– Jedziemy na kolejne dwa lata, by pracować w wiosce dziecięcej w Gulu w Ugandzie. Na razie dopisuje zdrowie, chęci nie brakuje, więc mamy nadzieję na owocną pracę – mówi pani Joanna.

Afryka rozpala powołanie Misjonarki Joanna Owanek i Ewa Maziarz z podopiecznymi Archiwum misjonarek

To ich kolejna misja. Po dwu latach pracy w wiosce dziecięcej Ewa Maziarz i Joanna Owanek z Zarzecza wracają do swoich podopiecznych, by kontynuować pracę i swoje świeckie misyjne powołanie.

Misja dla dzieci

– Dwa lata temu, gdy jechałyśmy do Ugandy, nie wiedziałyśmy, gdzie ani jaka będzie nasza placówka. Bo tak naprawdę na misje jedzie się otwartym, gotowym, by posługiwać tam, gdzie najbardziej potrzebna jest pomoc. Trafiłyśmy do wioski dziecięcej, czegoś na wzór naszych wiosek dziecięcych SOS. W tym ośrodku położonym na obrzeżach miasta Gulu (jest to drugie co do wielkości miasto w Ugandzie) schronienie, opiekę i drugi dom znajduje prawie setka dzieci. Są to albo dzieci osierocone, albo dzieci z niepełnosprawnością fizyczną bądź intelektualną – opowiada Joanna Owanek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.