Biblioteka to nie magazyn

Gość Sandomierski 24/2016

publikacja 09.06.2016 00:00

O sukcesach i wyzwaniach czekających Miejską Bibliotekę Publiczną im. dr. Michała Marczaka opowiada jej dyrektorka Stanisława Mazur.

– Nasze istnienie uzależnione jest od czytelników i tylko dzięki nim nasza praca ma sens – stwierdza Stanisława Mazur. – Nasze istnienie uzależnione jest od czytelników i tylko dzięki nim nasza praca ma sens – stwierdza Stanisława Mazur.
Marta Woynarowska /Foto Gość

Marta Woynarowska: Zapytam prowokacyjnie: czy w obecnych czasach biblioteka jest potrzebna?

Stanisława Mazur: Skoro są czytelnicy korzystający z naszych zbiorów, to znaczy jest potrzebna. To oni stanowią motor napędowy motywujący nas do działania. Dopóki będą osoby czytające, dopóty my będziemy istnieć. A najwymowniej świadczą o tym statystyki. W ubiegłym roku wypożyczyliśmy na zewnątrz 263 884 woluminy, zaś w czytelniach udostępniliśmy 15 690 książek i 36 763 czasopisma. W wypożyczalniach zanotowaliśmy blisko 160 tys. odwiedzin, zaś w czytelniach 21 372. Liczby zatem mówią same za siebie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.