Zaanektowały plac

Marta Woynarowska

publikacja 01.06.2016 14:06

Tłum najmłodszych tarnobrzeżan objął na kilka godzin we władanie miejski rynek.

Zaanektowały plac Dmuchane zjeżdżalnie cieszyły się ogromną popularnością Marta Woynarowska /Foto Gość

Tradycją już stały się organizowane od kilku lat miejskie obchody Dnia Dziecka. Dlatego także dzisiaj nie mogło zabraknąć atrakcji dla najmłodszych. A tych było co nie miara, gdyż w imprezę przygotowana przez Urząd Miasta włączyło się wiele instytucji, placówek oraz stowarzyszeń, które miały dla odwiedzających dzieci moc niespodzianek. – Zgadywanki, jakie pani nam czytała nie były zbyt trudne – stwierdziła Oliwka. – Może dlatego, że znałam bajki, o które pani pytała. Poza tym bardzo podobały mi się stroje pań z biblioteki, zwłaszcza kapelusze. Wyglądały jak damy, albo bajkowe wróżki.

Dzieci musiały się wykazać nie tylko znajomością bajek, ale również wiedza na temat rodzinnych koneksji. – Korzystając z książki „Gry i zabawy Mikołajka” autorstwa Sophie de Mullenheim przygotowałyśmy cały zestaw pytań dotyczący stopni pokrewieństwa pomiędzy poszczególnymi członkami rodziny. Okazało się, że uczestnicy zabawy doskonal radzili sobie z niełatwymi czasami pytaniami – stwierdziła Beata Mazur, kierownik Filii nr 8 na os. Przywiśle, a dzisiaj także tajemnicza dama w czarnym kapeluszu.

Dla znających odpowiedzi na zagadki przygotowane przez pracownice Miejskiej Biblioteki Publicznej im. dr. Michała Marczaka czekały słodkie nagrody. Na prezenty mogli liczyć również uczestnicy konkursu plastycznego „Bezpieczeństwo na dwóch kółkach” zorganizowanego przez „Moto Tarnobrzeg”.

Wiele radości, zwłaszcza przedszkolakom oraz uczniom najmłodszych klas szkół podstawowych sprawiły dmuchane zjeżdżalnie, zamki. Ale równie chętnie zwiedzały bojowe wozy strażackie, policyjne oraz łódź ratowniczą.

Stróże prawa przygotowali ponadto pokazy samoobrony i obezwładniania napastnika. Nie zabrakło także przestróg w ramach odezwy „Profilaktyka i ty”.

Były także warsztaty kulinarne, malowanie twarzy. Okazało się, że dzieci bardzo chętnie chcą wyglądać jak… koty. Dlatego po placu Bartosza Głowackiego krążyły stada wąsatych mruczków.

Na scenie, w którą tradycyjnie zamienił się fantom ratusza, swoje programy artystyczne prezentowały dzieci z tarnobrzeskich przedszkoli oraz szkół podstawowych.

– Przyszłam z synkiem, by razem z innymi świętować Dzień Dziecka – powiedziała mama 3-letniego Michałka. – Pogoda dopisuje, choć mogłoby być nieco chłodniej, ale w końcu to już czerwiec i lato za pasem. Synowi bardzo spodobała się łódka i wozy strażackie. Na duże zjeżdżalnie jest jeszcze za mały, choć pewnie chętnie spróbowałby się na nie wspiąć. Uważam, że to bardzo dobrze, że miasto organizuje taką imprezę.