– Niech to będzie chociażby prasowanie koszuli. Z pozoru śmieszne i dalekie od cierpienia Chrystusa oraz naszej pokuty za grzech postanowienie pozwala jednak zbudować dobre międzyludzkie relacje – tłumaczy ks. Mieczysław Kucel, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej w Stalowej Woli, michalita.
Ks. Mieczysław też wylosował dobre postanowienie
Andrzej Capiga /Foto Gość
Okres Wielkiego Postu to czas na różnego rodzaju umartwienia, pokuty, wyrzeczenia oraz jałmużny. Z reguły mają one charakter rezygnacji ze spożywania alkoholu, palenia papierosów czy ograniczenia innych uciech i rozrywek. Michalici z parafii Trójcy Przenajświętszej w Stalowej Woli podeszli do tematu całkowicie odmiennie.
Krok dalej
– W naszej parafii chcemy pokazać Bożą łaskę od pozytywnej strony. Podczas Wielkiego Postu podejmujemy postanowienia, które zazwyczaj sprowadzają się do tego, czego nie będziemy wówczas robić. Ten okres kojarzy się nam wyłącznie z ograniczeniami. Jest to dobre w stosunku do spożywania używek, oglądania telewizji czy też surfowania po internecie. My idziemy o krok dalej. Po rozmowach z członkami Domowego Kościoła doszliśmy do wniosku, że trzeba się zastanowić nad tym, co będę w tym okresie robił, a nie – z czego rezygnował. Pytanie było tylko jedno: jak ten pomysł urzeczywistnić? Zdecydowaliśmy, że będą to pozytywne postanowienia wielkopostne dostosowane do stanu i wieku – wyjaśnił proboszcz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.