Ukryte życie

Marta Woynarowska

|

Gość Sandomierski 06/2016

publikacja 04.02.2016 00:00

Pełniły swoją posługę w skrytości, nosząc zwykłe, codzienne ubrania oraz mieszkając w swoich rodzinnych domach.

 Siostry podczas Eucharystii w klasztornej kaplicy Siostry podczas Eucharystii w klasztornej kaplicy
Archiwum zgromadzenia

Stąd powstała ich popularna nazwa „skrytki”. – Błogosławiony o. Honorat Koźmiński, zakładając nasze zgromadzenie Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej, wiedział, że w tym czasie siostry nie mogą włożyć habitów, ponieważ w okresie carskich represji po powstaniu styczniowym, które dotknęły również zgromadzenia zakonne, systematycznie kasowano istniejące klasztory – tłumaczy s. Małgorzata Seliga, przełożona sandomierskiej prowincji. – Stąd wielka ostrożność ojca założyciela, by władze nie dotarły do sióstr i nie dotknęły ich szykany władz carskich. Ale ważniejsza była podstawa teologiczna. Święta Rodzina żyła w Nazarecie przez 30 lat w ukryciu, jak zwyczajna, typowa rodzina. Tak też siostry miały bez jakichkolwiek zewnętrznych znaków żyć Ewangelią, wypełniając przykazania, by w ten sposób stały się w swoich środowiskach znakiem przybliżającym ludzi do Boga – podkreśla.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.