Kiedy gasło moje Słoneczko…

ac

|

Gość Sandomierski 45/2015

publikacja 05.11.2015 00:00

– Dziękuję za każde jego spojrzenie, uśmiech, grymas twarzy, poruszanie rączką, nóżką, cichy płacz, chrzest – wyznała jedna z matek.

Grób dziecka utraconego powstaje na cmentarzu komunalnym w Stalowej Woli. Jego pomysłodawcą był ordynariusz sandomierski bp Krzysztof Nitkiewicz. Budową natomiast zajęło się Katolickie Centrum Pomocy Rodzinie w Stalowej Woli pod kierunkiem jego opiekuna ks. Mariusza Kozłowskiego oraz miejscowego dziekana ks. Krzysztofa Kidy. – Grób jest odpowiedzią na problem, który dotyka wiele małżeństw. Chodzi tu o utratę dziecka przed narodzeniem. Żyje bowiem pośród nas wiele takich rodzin, które nie radzą sobie z tym ogromnym bólem. Tak często przy poronieniu rodzice nie mieli nawet możliwości pożegnanie swojego maleństwa. Dlatego biskup podjął decyzję, aby tą inicjatywą wesprzeć rodziców dotkniętych tragedią straty dziecka przed narodzeniem – wyjaśnił ks. Krzysztof Kida.

Dzięki zaangażowaniu wiernych

Okazały grób, który jest właśnie na ukończeniu, powstał za pieniądze wiernych, którzy zbierali je do puszek. Miasto zaś ofiarowało kostkę i wykonało dwa chodniki prowadzące do grobów. – Na stalowowolskim cmentarzu jest już grób dziecka utraconego, w którym jest pochowanych około 60 dzieci. Ten będzie jednak nowy, bardziej widoczny – powiedziała Jadwiga Zynwala, przewodnicząca KCPR w Stalowej Woli. – Groby dzieci utraconych spełniają potrójną funkcję. Po pierwsze, jest to grób w pełnym tego słowa znaczeniu dla dzieci zmarłych wskutek poronienia. Po drugie, jest to symboliczne miejsce modlitwy dla rodziców, którzy utracili dziecko dużo wcześniej i nie wiedzą, co się z nim stało. Po trzecie, jest to również forma katechezy dla osób, które nie są do końca przekonane o tym, że z człowiekiem mamy do czynienia od momentu poczęcia – dodał ks. Krzysztof Kida. KTCPR nie tylko zajęło się budową grobu, ale też zorganizowało rekolekcje dla osób, które straciły dziecko przed jego narodzeniem. Uczestniczyło w nich kilkanaścioro rodziców. Co roku 15 października obchodzimy Dzień Dziecka Utraconego.

Dziękuję, Boże, za Gabrysia

W tym roku w parafii pw. św. Jana Pawła II w Stalowej Woli (akademickiej) była modlitwa całkowicie poświęcona rodzinom, które straciły dziecko, Msza św. w ich intencji oraz adoracja Najświętszego Sakramentu połączona ze świadectwami trzech matek, które dziecko utraciły. – Panie Jezu, pragnę dziś podziękować za mojego synka Gabrysia. Dziękuję za to, że przez prawie 8 miesięcy nosiłam go pod swym sercem, za to, że urodził się żywy, że przez krótkie 50, a może aż 50 dni był na tym świecie. Dziękuję za każde jego spojrzenie, uśmiech, grymas twarzy, poruszanie rączką, nóżką, cichy płacz, chrzest św. Jezu, dziękuję, że w ostatnich chwilach życia pierwszy, a zarazem ostatni raz mogłam wziąć Gabrysia na ręce i mocno tulić w swoich ramionach, towarzyszyć mu w ostatnich godzinach, minutach, sekundach jego ziemskiego życia. Jezu, dziękuję Ci, że w tym czasie, kiedy gasło moje Słoneczko, była ze mną Twoja Matka, która dobrze wie, jak to jest trzymać w ramionach martwe ciałko najukochańszego synka i być bezradną. Dziękuję, Maryjo, że przy mnie byłaś – wyznała jedna z nich. 15 listopada bp Krzysztof Nitkiewicz poświęci grób dziecka utraconego. Uroczystość poprzedzi, o godz. 10.30, Eucharystia w kościele parafialnym pw. Trójcy Świętej w Stalowej Woli.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.