Bp K. Nitkiewicz: Świętość jest czymś w rodzaju ekstremalnej wspinaczki

ks. Tomasz Lis /Foto Gość

publikacja 01.11.2015 14:18

- Świętości jest czymś w rodzaju ekstremalnej wspinaczki po pionowej ścianie. To fascynuje, a jednocześnie zniechęca. Tym bardziej że ideał świętości odbiega zdecydowanie od tego, czym i w jaki sposób żyjemy na co dzień – mówił bp K. Nitkiewicz w dniu Wszystkich Świętych.

Cmentarz katedralny Cmentarz katedralny
Uroczystość Wszystkich Świętych
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół pochyla się nad tajemnicą świętych obcowania i wspomina rzeszę świętych, którzy na przestrzeni wieków swoje życie zawierzali Bogu, dążąc do zjednoczenia z Nim w niebie. W tym dniu na cmentarzach sprawowane były Msze św. za tych, którzy przeszli z życia tu na ziemi do wieczności. W Sandomierzu na cmentarzu katedralnym Mszę św. za zmarłych sprawował biskup ordynariusz Krzysztof Nitkiewicz, który wskazywał na świętość jako na drogę osobistego nawrócenia i odkrycia Bożej miłości. - Zgłębiając życiorysy świętych i błogosławionych, można odnieść wrażenie, że droga do świętości jest czymś w rodzaju ekstremalnej wspinaczki po pionowej ścianie. To fascynuje, a jednocześnie zniechęca. Tym bardziej że ideał świętości odbiega zdecydowanie od tego, czym i w jaki sposób żyjemy na co dzień. Nie ulega wątpliwości, że życie świętych było naznaczone ofiarą. Jednak droga do świętości zaczyna się zawsze od odkrycia i przyjęcia prawdy, że Bóg jest miłością. Może to uczynić tylko człowiek, który uzna najpierw własną niedoskonałość. Nieprzypadkowo wielcy święci oskarżali siebie o różne grzechy i nie ustawali w pracy nad sobą – wyjaśniał biskup ordynariusz. - Św. Paweł, snując rozważania nad ofiarą krzyżową Chrystusa, w której najpełniej ukazała się Boża miłość, pisze, że ta miłość przynagla nas, abyśmy już nie żyli dla siebie, lecz dla tego, który za nas umarł i zmartwychwstał. Ona nas przynagla, abyśmy się nawrócili i żyli dla innych, zapominając o sobie. Jeśli ta miłość przeniknie nasze myśli i uczynki, wówczas nie tylko będziemy unikali najmniejszego nawet zła, ale nasze życie stanie się potężnym źródłem dobra. Ksiądz poeta Jan Twardowski mówi, że święci wierzą w miłość większą od przykazań. Kochają zawsze, bez względu na okoliczności - mówił biskup K. Nitkiewicz. - Nie ma nic piękniejszego i lepszego, nic bardziej odpowiedniego dla człowieka niż świętość. Ona jest stanem najpełniejszego szczęścia, stanem największego wyniesienia natury ludzkiej. Dlatego Bóg powołał nas wszystkich do świętości - wskazywał.

Piękna jesienna pogoda sprawiła, że na wspólną modlitwę przybyło bardzo wielu sandomierzan i gości odwiedzających groby swoich bliskich na katedralnym cmentarzu. Wraz z biskupem Mszę św. sprawowali sandomierscy kapłani. Po zakończeniu Eucharystii cmentarnymi alejkami wyruszyła procesja, podczas której na czterech stacjach modlono się za zmarłych rodziców, kapłanów, poległych w obronie ojczyzny. Na sandomierskich nekropoliach prowadzona była kwesta na rzecz ratowania i renowacji zabytkowych nagrobków. Jak co roku w to dzieło włączyło się wielu wolontariuszy i ludzi dobrej woli. Na sandomierskich nekropoliach kwestowali członkowie Społecznego Komitetu Odnowy Cmentarza Katedralnego wspomagani przez sandomierską młodzież. Dzięki zebranym funduszom kolejne zabytki na katedralnej nekropolii zostaną poddane gruntownej renowacji.