Misja pośród ruin

Marta Woynarowska

|

Sandomierski 36/2015

publikacja 03.09.2015 00:00

Kiedy 18 kwietnia br. ks. Łukasz Mika, tarnobrzeżanin, przyjmował święcenia kapłańskie w swym parafialnym kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu, wiedział tylko, że będzie pracował na Ukrainie.

 Dzieci są największą nadzieją na odbudowę wspólnoty. Msza z udziałem biskupa odesko- -symferopolskiego Bronisława Bernackiego Dzieci są największą nadzieją na odbudowę wspólnoty. Msza z udziałem biskupa odesko- -symferopolskiego Bronisława Bernackiego
ks. Łukasz Mika

Wchwili gdy udzielał wywiadu naszej redakcji, nie znał wspólnoty, do której zostanie posłany, ale kilka tygodni temu owa niewiadoma została rozwiana. – Zostałem skierowany do pracy w kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Prawdinie – informuje ks. Łukasz Mika – który podlega parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Chersonie, mieście położonym w południowo-wschodniej części Ukrainy. Raz w tygodniu, w niedzielę kapłani z chersońskiej parafii dojeżdżają tam, pokonując 40 km, by o godz. 15 odprawić dla tamtejszych wiernych Mszę św.

Carskie ziemie

Eucharystie sprawowane są w kościele przypominającym w połowie ruiny. Prawdino ma niezwykle interesującą, ale i tragiczną historię. Pierwotna nazwa miejscowości brzmiała Carewodar, gdyż powstała ona na skrawku ziemi darowanym przez cara polskim powstańcom zesłanym w głąb guberni chersońskiej za udział w powstaniu listopadowym. Jedną z pierwszych budowli wzniesionych przez Polaków w 1846 r. był kościół, który od czasu nastania władzy komunistycznej systematycznie niszczono. – Dzisiaj stoją tylko mury, bez tynków, nie ma posadzki, są jedynie deski. Na szczęście jest dach, który zabezpiecza wnętrze przed zamakaniem – opowiada ks. Łukasz. – Również wyposażenie jest wielką prowizorką.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.