Zagroda serami pachnąca

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 32/2015

publikacja 06.08.2015 14:00

Pomysł na biznes. Po opuszczeniu miejskich murów musieli się uczyć od podstaw, jak żyje się na wsi. W swojej świętokrzyskiej zagrodzie z mleka potrafią zrobić tak smakowite sery, że zachwycają najbardziej wykwintnych smakoszy.

 W prostej prasie sery nabierają kształtów W prostej prasie sery nabierają kształtów
ks. Tomasz Lis/ foto gość

W małej piwniczce na półkach leżakują: Antoni, Edward i Anatol. Jeden z dodatkami ziół, drugi z suszonymi pomidorami, kolejny kryje smakowy sekret znany tylko pani Beacie, która kilka lat temu rozpoczęła swoją przygodę jako jeden z pierwszych serowarów zagrodowych w Świętokrzyskiem. Dziś jej sery długodojrzewające mogą się pochwalić prestiżowym certyfikatem „Jakość i Tradycja”. Nie mniej smaczne są także tzw. świeżaki: Aleksander i Ryszard, które trafiają już do najbardziej znakomitych restauracji w regionie i na rynki z ekologiczną żywnością niemal w całym kraju.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.