Sztuka na garncarskim kole

ks. Tomasz Lis

publikacja 03.07.2015 18:31

Ponad dwudziestu garncarzy i ceramików przez trzy dni uchylało rąbka tajemnicy w zakresie obróbki gliny, wytaczania garnków i wytwarzania dawnymi metodami ceramicznych przeróżnych przedmiotów codziennego użytku.

Każdy mógł wytoczyć własny garnek Każdy mógł wytoczyć własny garnek
Ogólnopolskie Spotkania Gancarskie
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Podczas warsztatów każdy mógł spróbować sił na garncarskim kole. Z lepkiej i wyrobionej już gliny powstawały, więc kształtne garnki, filiżanki, cebrzyki, flakoniki, dwojaczki czy też domowe ozdoby.

Pomysł na weekend z garncarstwem powstał dziewięć lat temu, gdy Barbara Nazarewicz, dyrektor Muzeum Okręgowego w Janowie postanowiła ratować zamierającą tradycję garncarstwa w pobliskim Łążku Gancarskim.

– Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w tej wiosce prawie w każdym domu był warsztat garncarski, gdzie produkowano bardzo szeroki asortyment wyrobów z gliny. Niestety ten fach zaczął zanikać i dzięki tym warsztatom przywracamy jego świetność. Naszym celem jest ożywienie garncarstwa tutaj w Łążku oraz zafascynowanie tą sztuką młodego pokolenia, dlatego cieszy nas, że pośród odwiedzających te warsztaty jest tak wiele dzieci i ludzi młodych, którzy mamy nadzieję zachwycą się tą sztuka i będą kontynuować to dziedzictwo – podkreślała pani Barbara Nazarewicz.

Warsztaty odbywają się w pracowni pana Adama Żelazko, który jak sam potwierdza, tracił nadzieję, że ten fach przekazywany z pokolenia na pokolenie w jego rodzinie znajdzie na nowo czasy swojej świetności.

– Jeszcze kilka lat temu niemal zarzuciłem garncarstwo, jednak starania pani Barbary spowodowały, że powróciłem do koła i dalej wytaczam gliniane naczynia. Te warsztaty to idealny pomysł, aby młodzi ludzie zobaczyli jak wielką przygodą jest praca garncarza. Myślę, że będziemy mieli za kilka lat godnych następców – podkreśla Adam Żelazko.

Podczas warsztatów kilku garncarzy zaprezentowało także techniki ceramiki dawnej. Na odtworzonych kołach garncarskich z czasów średniowiecza wykonywano naczynia zasobowe, charakteryzujące się dużą formą i bogatym zdobieniem oraz dzbanki i kubki używane w tych epokach, na co dzień. Dużym zainteresowaniem cieszyło się koło garncarskie odtworzone na wzór takich, jakie używano w dawnej Japonii.

– Takie koło używane było powszechnie do wyrobu naczyń w kraju Kwitnącej Wiśni, a dziś służy nam nie tylko do pracy, ale także do prowadzenia warsztatów garncarskich dla osób niepełnosprawnych ruchowo oraz niewidomych – wyjaśniła Marta Florkowska, z pracowni w Kamionkach Wielkich.

W trakcie spotkań z garncarstwem zaprezentowano także film pt. „Z ziemi i ognia”, który opowiada o naczyniach glinianych a także prezentuje inne możliwości zastosowania gliny. Przenosił on widzów w czasy wczesnego średniowiecza, kiedy glina była jednym z ważniejszych surowców naturalnych używanych przez człowieka, a profesja garncarza cieszyła się poważaniem.

Przybywający na święto do Łążka Garncarskiego mogli pod okiem garncarzy sami spróbować sił w wytoczeniu glinianego naczynia. Mistrzowie chętnie tłumaczyli jak sterować palcami, aby z kawałka gliny powstał kształtny kubek, miseczka czy dzbanek.

– Przyjechaliśmy na te warsztaty całą rodziną. Dzieci chętnie nie tylko oglądają jak powstają dzbany, ale same także próbują sił w garncarskich fachu. Ulepione przez nich naczynia będą świetną pamiątką z wakacji – podkreślała pani Marta przybyła do Łążka z Niska.