Kroniki pisane nocą

Andrzej Capiga

|

Gość Sandomierski 35/2013

publikacja 29.08.2013 00:00

Historia. W bielińskim klasztorze ukrywał się ścigany przez gestapo kapelan AK, ks. Londowicz. Siostry opatrywały też rannych w akcjach partyzantów. Przez prawie trzy miesiące działał tam ich szpital. Doglądały żołnierzy, żywiły i kontaktowały ich z dowództwem.

  Siostry z Bielin odznaczone zostały Krzyżem Czynu Zbrojnego Siostry z Bielin odznaczone zostały Krzyżem Czynu Zbrojnego
Zdjęcia Andrzej Capiga /GN

Matka Kolumba Białecka zdecydowała się założyć drugi klasztor Zgromadzenia Sióstr św. Dominika w Bielinach na prośbę ks. Wojciecha Harmaty, proboszcza w Bielinach i w Ulanowie. Pierwsze siostry przybyły do Bielin już w 1868 r., by prowadzić tu pracę katechetyczną i pielęgnować chorych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.