Chcą ocalić siarkę

Marta Woynarowska

publikacja 13.08.2013 12:30

– Mimo wielu wartości, był to obszar biedny, nie mający większej szansy na rozwój – zauważa dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega, przy którym powstaje Muzeum Przemysłu Siarkowego. – Odkrycie siarki i późniejszy rozwój całego przemysłu z nią związanego dało potężny impuls do przemiany tego zakątka Polski.

Chcą ocalić siarkę Ubrania ochronne ratowników górniczych Marta Woynarowska /GN

Dzisiaj, kiedy  potężne niegdyś kopalnie siarki w Jeziórku, Machowie, Piasecznie należą do przeszłości, pracownicy MHMT postanowili zachować dla potomnych owe wydarzenia z drugiej połowy XX w., które zdecydowały o przemianach, jakie zaszły w rejonie Tarnobrzega. Stąd pomysł na Muzeum Przemysłu Siarkowego, które wpisuje się w mapę wielu innych rozsianych po całej Polsce placówek dokumentujących działalność różnego rodzaju zakładów. Zresztą od pewnego czasu daje się zauważyć rosnące zainteresowanie muzeami przemysłowymi, inżynieryjnymi.

Udostępniana obecnie zwiedzającym ekspozycja jest zaczątkiem muzeum, docelowo bowiem ma ono zająć także pozostałe pomieszczenia Spichlerza.

– Pomysł na powstanie Muzeum Przemysłu Siarkowego był prosty. Tak się złożyło, że na początku mojej kariery zawodowej pracowałem w Muzeum w Bochni i tam zetknąłem się po raz pierwszy z tematyką górniczą – wspomina Adam Wójcik. – W momencie kiedy na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku górnictwo siarkowe zaczynało przeżywać kryzys, którego efektem była likwidacja kopalni, pomyślałem, że należy ratować przedmioty z nim związane. Było to nieco trudne, gdyż większość osób traktowała to jako coś świeżego, nieprzebrzmiałego, natomiast my muzealnicy musimy patrzeć perspektywicznie, zdawać sobie sprawę, że lada chwila i tych rzeczy nie będzie.

Z pozyskaniem eksponatów nie było większych kłopotów. Część bowiem została przekazana z Zamku w Baranowie Sandomierskim, gdzie przez szereg lat funkcjonowała wystawa poświęcona górnictwu siarkowemu. Ponadto na terenie kopalni zgromadzone zostały dziesiątki urządzeń, przedmiotów, z których pracownicy muzeum wybrali grupę ciekawszych obiektów. – Wszystkie te rzeczy przeznaczone były na złom – mówi dyrektor tarnobrzeskiego muzeum. – Gdybyśmy w porę się nie udali do Machowa, to tych rzeczy już by nie było, gdyż w kilka tygodni później plac był opustoszały, a wszystko trafiło do huty. Oprócz urządzeń takich jak silnik do pomp odprowadzających wodę ze złoża, transformatorów, można zobaczyć ciekawy i bardzo praktyczny przedmiot – wielostanowiskowe szczotki do czyszczenia zabłoconego obuwia. Największe gabarytowo eksponaty znajdą docelowo miejsce w tzw. skansenie przemysłowym, który rozlokuje się w otoczeniu Spichlerza. W samym budynku, już w tej chwili eksponowane są unikatowe przyrządy, jak choćby aparat tlenowy z 1961 r., którego w Polsce zachowały się jedynie dwa egzemplarze. Niezwykle cenna dla dziejów kopalni w Machowie jest jej pierwsza kronika, którą muzeum udało się kupić na jednym z portali aukcyjnych. W dobie telefonów komórkowych, najmłodszych z pewnością zainteresują telefony zakładowe, które w komplecie znalazły się w zbiorach instytucji. Zwiedzając wystawę, nawet osoby starsze może zaskoczyć niejedna informacja, jak choćby o flotylli statków do przewozu siarki, których Polska miała najwięcej, albowiem osiem, podczas gdy na całym świecie było ich zaledwie trzynaście. W posiadaniu muzeum, dzięki uprzejmości dyrekcji Kopalni Machów, jest zbiór 4 tysięcy zdjęć dokumentujących powstawanie i pracę zakładu. – Musimy zdać sobie sprawę, że odkrycie pod Tarnobrzegiem siarki, wymogło na polskich inżynierach, naukowcach opracowanie nowatorskich metod jej wydobycia dostosowanych do specyfiki tego terenu i złoża – zauważa Adam Wójcik. – I przykłady owej myśli technologicznej staramy się uratować od zapomnienia poprzez powstające ekspozycje. Ponadto muzeum zgromadziło szereg filmów dokumentalnych nakręconych w podtarnobrzeskich kopalniach siarki, które będą emitowane na telewizorze plazmowym.

– Chcemy uzmysłowić znaczenie górnictwa siarkowego dla naszego regionu i zachować pamięć o nim – wyjaśnia Adam Wójcik. – Odkrycie siarki dało niebywały impuls do rozwoju Tarnobrzega, który jeszcze w połowie ubiegłego wieku mieścił się w granicach miasta lokacyjnego. Dopływ nowych mieszkańców, podejmujących pracę w „Siarkopolu” spowodował jego dynamiczny rozwój. Przecież jeszcze do ubiegłego roku Tarnobrzeg, pod względem zajmowanego obszaru, był najbardziej rozległym miastem na Podkarpaciu. Dopiero w tym roku prześcignął nas Rzeszów. Do niedawna również jedyną drogą dwupasmową w tym regionie Polski była Wisłostrada. Należy nadmienić również o ogromnych zasługach „Siarkopolu” dla polskiej kultury i sztuki. To wszak dzięki niemu Zamek w Baranowie Sandomierskim został odremontowany.