„Gość” w dom

Ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 47/2012

publikacja 22.11.2012 00:00

Od pierwszego numeru czytają i archiwizują sandomierskie wydanie GN. Państwo Starzomscy zebrali niecodzienną kolekcję.

„Gość” w dom Ks. Tomasz Lis

Takiego zbioru nie posiada nawet nasza redakcja. By sięgnąć do pierwszych numerów sandomierskiego wydania „Gościa Niedzielnego”, musimy biegać do archiwów lub bibliotek. Gdy większość z nas po przeczytaniu gazety oddaje ją na makulaturę, Janina i Tadeusz Starzomscy z Ostrowca robią inaczej. Skrzętnie zbierają je i odkładają do domowego archiwum. Od pierwszego numeru gromadzili wszystkie wydania naszego tygodnika. – To takie przywiązanie do gazety. Żona powtarza, że nie ma niedzieli bez „Gościa” – z uśmiechem tłumaczy pan Tadeusz. Pokazując znaczną kolekcję, chwali obecny format. – Ten znacznie lepiej się czyta, no i łatwiej nieść z kościoła do domu – dodaje z uśmiechem. Zazwyczaj to on przynosi do domu gazetę, bo żona chodzi na późniejsze Msze św.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.