Od dekady na obchody św. Tekli zjeżdżają goście z całego regionu. Każdy może zasmakować kartofla pieczonego w ognisku.
Pieczone ziemniaki szły jak ciepłe bułeczki
Ks. Tomasz Lis
Tradycję odpustu przy kapliczce w Dębnie reaktywował ks. Henryk Krawczyk kilkanaście lat temu. Do parafialnej imprezy dołączyli się miejscowi włodarze, bo okolica słynie z uprawy ziemniaka. „Na świętej Tekli ziemniaki będziemy piekli” to nazwa festynu, podczas którego przy okazji pieczenia kartofli na większą skalę gmina promuje swoje walory kulturowe i turystyczne. Święto rozpoczęto Mszą św. – rolnicy dziękowali w ten sposób za tegoroczne kartoflane plony.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.