Chłopski kopiec

Marta Woynarowska

|

Gość Sandomierski 29/2012

publikacja 19.07.2012 00:00

Swój udział w wielkiej historii mieli również grębowscy ludowcy.

W miejscu, gdzie zginął Piotr Szewc, do dzisiaj stoi kurhan W miejscu, gdzie zginął Piotr Szewc, do dzisiaj stoi kurhan
marta woynarowska

Sierpień 1937 r. nie należał do spokojnych. Cały kraj, a szczególnie Małopolskę, objęła fala chłopskich strajków. Od 15 do 25 sierpnia rolnicy w odpowiedzi na apel Stronnictwa Ludowego przystąpili do blokady dróg wiodących do miast oraz wstrzymania dowozu żywności. Chłopi domagali się wzmocnienia obronności kraju, przywrócenia Konstytucji Marcowej, przeprowadzenia w pełni demokratycznych wyborów oraz odsunięcia się od władzy obozu sanacyjnego, lokalnie również podziału wielkich majątków ziemskich. Protestem kierował Stanisław Mikołajczyk, przyszły premier rządu polskiego na uchodźstwie. Władze, chcąc przywrócić porządek, użyły przeciw strajkującym policji, która nie cofnęła się przed sięgnięciem po broń. W ciągu owych kilku sierpniowych dni życie straciły 44 osoby, 5 tysięcy trafiło do aresztu, zaś 617 zostało osadzonych w więzieniu. Strajk chłopski był najpotężniejszym protestem, do jakiego doszło w dwudziestoleciu międzywojennym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.