Głaz pamięci
Przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej na tarnobrzeskim os. Ocice został odsłonięty pomnik upamiętniający mieszkańców i druhów, którzy zginęli w I i II wojnie światowej.
Inicjatorami przedsięwzięcia byli członkowie ocickiej OSP. – Chcieliśmy, by na osiedlu powstało miejsce upamiętniające założycieli naszej jednostki oraz mieszkańców, którzy ponieśli śmierć w wyniku walk toczących się podczas I i II wojny światowej w rejonie Ocic, ale także w innych, odległych stronach kraju i świata. Jak dotąd podczas świąt państwowych, obchodów rocznicowych składaliśmy kwiaty przy różnych kapliczkach, także stojących na prywatnych posesjach. Zależało nam, by było to jedno symboliczne miejsce, gdzie my i następne pokolenia będziemy mogli zatrzymać się na chwilę zadumy. Wszyscy bowiem zdajemy sobie sprawę, jak ważna jest pamięć o historii i czym kończy się wymazywanie przeszłości. Dwa lata temu zatem zrodziła się idea, by na placu obok remizy ustawić głaz opatrzony tablicą pamiątkową – mówi Ryszard Bogacz, prezes OSP Tarnobrzeg os. Ocice.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
-
Waga zniewagi. Dlaczego polski parlament nie chciał debatować nad ochroną chrześcijan? Sejm nie chce zajmować się bluźnierstwami. Za to będzie walczył z „mową nienawiści”.
-
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność O problemach z Funduszem Kościelnym, ograniczaniu praw ludzi wierzących i gotowości do wojny z Rosją mówi wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
-
Św. Andrzej Bobola i jego oryginalny styl „autopromocji” Jak to możliwe, że ktoś, o kim pamięć całkiem zaginęła, jest dziś patronem Polski?
