- Odnówmy w sobie szlachetne pragnienia, z jakimi wstępowaliśmy do seminarium duchownego. Ożywmy gorliwość, ciekawość, spontaniczność z dnia przyjęcia święceń i rozpoczęcia posługi duszpasterskiej. Każdego dnia cieszmy się naszym kapłaństwem - mówił bp Krzysztof Nitkiewicz do kapłanów podczas Mszy Krzyżma.
Przedpołudniowa wielkoczwartkowa liturgia Mszy Krzyżma jest wyrazem jedności i wspólnoty duchowieństwa diecezji.
Kapłani diecezjalni i zakonni w bazylice katedralnej wraz z biskupem ordynariuszem Krzysztofem Nitkiewiczem i bp seniorem Edwardem Frankowskim podczas Mszy św. Krzyżma dziękowali Bogu za dar powołania i kapłaństwa, prosząc równocześnie o wierność złożonym przyrzeczeniom.
Na Mszę Krzyżma przybyli do katedry ministranci z diecezji Ks. Tomasz Lis /Foto Gość Tego dnia na wspólną liturgię przybyła do bazyliki katedralnej, jak co roku, Diecezjalna Pielgrzymka Liturgicznej Służby Ołtarza. Ponad tysiąc ministrantów, lektorów i scholanek przybyło wraz ze swoimi duszpasterzami, którzy w tym dniu obchodzą święto ustanowienia sakramentalnego kapłaństwa.
Biskup Krzysztof Nitkiewicz w homilii podkreślał, że celem posługi kapłańskiej jest uobecnianie Chrystusa i przedłużanie Jego zbawczego dzieła. Cytując św. Jana Pawła II przypominał, że pasterskie przewodzenie wspólnocie kościelnej ma charakter sakramentalny. Dlatego nie należy zawężać urzędu biskupa, czy proboszcza do wymiaru administracyjnego – zarządcy i funkcjonariusza. Z tego samego powodu, chociaż wskazana jest jak najszersza współpraca ze świeckimi, nie można scedować na nich kierowania parafią. Biskup mówił także o trudnościach kapłańskiego życia.
- Przyszło nam wypełniać kapłańską posługę w wyjątkowo złożonych okolicznościach. Żyjemy w świecie naznaczonym liberalną ideologią, gdzie, każdy ma swój katalog prawd i usiłuje realizować za wszelką cenę własne zamiary. Kontrowersyjny szwajcarski teolog Hans Küng napisał przed laty książkę zatytułowaną: „Do czego potrzebny jest ksiądz?” Wyraził w niej przekonanie, że w zlaicyzowanym społeczeństwie zachodnim księża są zbędni. Mogą przydać się, co najwyżej na polu działalności charytatywnej. Z taką opinią spotkamy się coraz częściej również w Polsce – mówił biskup.
- Ponadto kapłańskie życia toczy się głównie w zamkniętym kręgu diecezjalnej i parafialnej rzeczywistości. Zresztą my sami ją ryglujemy. Taka sytuacja męczy i frustruje. Kapłan, który zapomniał o celu swojej misji albo jeszcze do niej nie dojrzał pomimo 6 lat spędzonych w seminarium duchownym, może poczuć się kimś przegranym. Kapłaństwo zamiast bycia radością i balsamem dla duszy stanie się wówczas ciężarem. Będzie kłopotliwe także dla wiernych – wskazywał w homilii Ordynariusz Sandomierski.
- Starajmy się przezwyciężać te trudności, szukając oparcia u Boga, a także we wspólnocie. Wystrzegajmy się stylu życia ”singla”. Najważniejsze jest jednak to, abyśmy pamiętali, że Chrystus nas potrzebuje i stale posyła. Odnówmy w sobie szlachetne pragnienia, z jakimi wstępowaliśmy do seminarium duchownego. Ożywmy gorliwość, ciekawość, spontaniczność z dnia przyjęcia święceń i rozpoczęcia posługi duszpasterskiej. Każdego dnia cieszmy się naszym kapłaństwem. To będzie możliwe, jeśli służba Chrystusowi pozostanie naszym najważniejszym pragnieniem, z którym nie możemy nigdy się rozstawać – apelował do zebranych kapłanów bp Krzysztof Nitkiewicz.
Odnowienie przyrzeczeń kapłańskich ks. Tomasz Lis /Foto Gość Podczas wspólnej Mszy św. przybyli kapłani odnowili swoje kapłańskie przyrzeczenia złożone w dniu przyjęcia święceń.
W trakcie sprawowanej liturgii Biskup Ordynariusz dokonał poświęcenia olei świętych (chorych, krzyżma i katechumenów), które przez kolejny rok służyć będą przy udzielaniu sakramentów chrztu, namaszczenia chorych i święceń kapłańskich.
Po zakończeniu Mszy świętej biskup Krzysztof Nitkiewicz jeszcze raz podziękował za przybycie Służbie Liturgicznej Ołtarza, prosząc o modlitwę w intencji powołań kapłańskich.
Podczas pobytu w seminarium ministranci i scholanki mogli zwiedzić zakamarki uczelni, dowiedzieć się o zasadach jej funkcjonowania oraz posłuchać świadectwa o powołaniu od samych alumnów.