Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Nie na ładne oczy

Radomyśl najbardziej jest znany z „Turków” i „Zapustów”. O kultywowaniu tradycji z wójtem gminy Radomyśl nad Sanem Janem Pyrkoszem rozmawia Andrzej Capiga.

Andrzej Capiga: Radomyśl nad Sanem został wyróżnionym certyfikatem „Gmina z tradycją. Kto wam to wyróżnienie przyznał?

Jan Pyrkosz: Instytut Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym w Warszawie. W jego programie „Przyjazna Polska” jest kilka dziedzin, w których można otrzymać certyfikat. Jedną z nich jest kultywowanie tradycji. I tam właśnie zgłosiliśmy naszą kandydaturę.

Czym sobie na to wyróżnienie zasłużyliście?

W naszej gminie tradycje są pielęgnowane i promowane na każdym kroku. Przygotowaliśmy obszerny materiał, który wspierał nasze starania o uzyskanie tego certyfikatu. O tradycje dba nie tylko samorząd, ale także wiele lokalnych grup i stowarzyszeń. Jako gmina wspieramy ich działania zarówno organizacyjne jaki i finansowo. Mam tu na myśli powszechnie już znaną barwną paradę  „Zapusty”, która odbywa się co roku we wtorek przed Środą Popielcową czy „Turki” w okresie Świąt Wielkanocnych.

Te dwa znane wydarzenia odbywają się w samym Radomyślu nad Sanem. A w innych miejscowościach gminy, czy tradycje też są pielęgnowane?

O kultywowanie regionalnej kuchni dbają na przykład zespoły kulinarne w Chwałowicach, Witkowicach, Dąbrówce Pniewskiej czy Orzechowie. W Antoniowie działa z kolei Izba Regionalna. Co roku w Żabnie organizujemy też spotkanie „Ziemniaki po naszemu”, podczas którego promujemy regionalne potrawy. „Sanowiślaczki” zaś propagują lasowiacki folklor. Wszystkie te działania sprzyjają integracji całej gminnej społeczności.

Gmina finansowo wspiera także wydawanie książek o regonie.

Było ich kilka, w tym „Radomyskie Zasanie”, „Zasańskie portrety”( pokazuje dorobek twórczy miejscowych artystów), „Tradycje patriotyczne w Radomyślu nad Sanem”, „Nasz stary nadsański Radomyśl” czy książka o pisarzu Janie Wiktorze, którzy urodził się w Radomyślu.

Czyli certyfikat nie dostaliście na ładne oczy?

Zdecydowanie nie. Zresztą wszystko to co robimy zostało sprawdzone podczas audytu przeprowadzonego przez nadawcę certyfikatu. Był on szczegółowy i dość trudny.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy