- Mieszkam samotnie, więc dla mnie każdy kontakt z ludźmi to coś wspaniałego. Dziś dodatkowo tyle potraw, dzielenie się opłatkiem i śpiewanie kolęd - zwierzyła się Maria Moskal.
Już po raz trzeci zorganizował go Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Stalowej Woli wraz z Zakonem Maltańskim Polska - Fundacją Polskich Kawalerów Maltańskich w Krakowie.
- Opłatek Maltański to ogólnopolska, świąteczna akcja charytatywna organizowana od 2002 roku przez Zakon Maltański Polska wraz z lokalnymi ośrodkami pomocy społecznej, polegająca na urządzaniu spotkań wigilijnych dla osób potrzebujących, w tym rodzin wielodzietnych, osób samotnych i niepełnosprawnych - wyjaśniła Małgorzata Gotfryd z MOPS w Stalowej Woli, odpowiedzialna za sprawne przeprowadzenie spotkania.
W to wigilijne spotkanie zaangażowali się zarówno lokalni przedsiębiorcy, jak i darczyńcy oraz wolontariusze.
Opłatek maltański
Dzieci nie mogły doczekać się Mikołaja
Andrzej Capiga /Foto Gość
Ideą Opłatka Maltańskiego jest pomoc osobom potrzebującym w sposób dwutorowy: poprzez wsparcie materialne oraz duchowe w formie zaproszenia do wspólnego stołu wigilijnego, podzielenia się opłatkiem, wspólnego posiłku i kolędowania - dodała Anna Sawicka, wolontariuszka z Zakonu Maltańskiego.
W tym roku w Stalowej Woli Opłatek Maltański został zorganizowany dzięki pomocy Zarządu PSS Społem.
W restauracji „Słoneczna” ponad 100 mieszkańców miasta zasiadło do wigilijnego stołu. Serwowana była dwunastodaniowa wigilia. Była także specjalna niespodzianka od św. Mikołaja - dla dzieci (zabawki) i dorosłych (żywność).
Opłatek maltański
Z życzeniami zawitał bp Krzysztof Nitkiewicz
Andrzej Capiga /Foto Gość
Jedna z uczestniczek, Maria Moskal, mieszka samotnie w domu w Chrzewicach, dzielnicy Stalowej Woli.
- Mieszkam samotnie, więc dla mnie każdy kontakt z ludźmi to coś wspaniałego. Dziś dodatkowo tyle potraw, dzielenie się opłatkiem i śpiewanie kolęd. Ma być też Mikołaj a ja prawie zapomniałam, jak on wygląda. Z reguły spędzam wigilie sama. Na drugi dzień świąt proszą mnie sąsiedzi, albo ja ich. Wtedy przygotowuję bigos, barszcz z uszkami, ryby - zwierza się pani Maria.
Opłatek rozpoczął się modlitwą, którą poprowadził ks. Mariusz Kozłowski, proboszcz parafii akademickiej w Stalowej Woli.
Opłatek maltański
Życzenia pani Marii składa ks. Mariusz Kozłowski
Andrzej Capiga /Foto Gość
Opłatek symbolizuje obfitość chleba, wszystkiego co ma dawać nam siłę do życia. Błogosławieństwo, składanie życzeń, dzielnie się opłatkiem, nich będą dla nas okazją do lepszego życia i we wzajemnym szacunku, a Boża opieka niech będzie wam pomocą na przyszłe dni - życzył ks. Mariusz.
Z wizytą, życzeniami i błogosławieństwem zawitał też bp Krzysztof Nitkiewicz.
Opłatek maltański
Dzielenie się opłatkiem było szczególnie wzruszające
Andrzej Capiga /Foto Gość
Życzę wam przekonania, że Pan Jezus jest blisko każdego z nas. Nawet kiedy pojawiają się problemy, on też dzieli je z nami. Po to przecież przyszedł na świat - zapewnił ordynariusz.
Na koniec kolędy zaśpiewały dzieci z Świetlicy „Tęcza”.